Świąteczne DIY

 

    Ta figurka z OBI posłużyła mi za bazę pewnego świątecznego "stroika". Po dodaniu na pakę pickup'a choinki i podmalowaniu trochę <chyba?> golden retrievera (ach te byle jak malowane masówki^^) jest naprawdę ładną świąteczną ozdobą. Zwłaszcza, że ów pickup jest wyposażony w iście prawdziwe reflektory. Chodźcie zobaczyć co z tego wyszło!

     Do zrobienia takiej świątecznej dekoracji wykorzystałam przede wszystkim spory słój po nieudanej próbie stworzenia samodzielnie lasu w słoiku. To będzie miejsce, w którym rozgrywa się moja świąteczna scenka.

 

    Żeby stworzyć trochę bardziej przestrzenną płaszczyznę w moim słoiku wykorzystałam kawałek gąbki, który stał się małym wzniesieniem. Ów wzniesienie potraktowałam sztucznym śniegiem w spreju, a do niego za pomocą kleju na gorąco przytwierdziłam różnej wielkości choinki (do kupienia chyba we wszystkich możliwych sklepach, moje są z Ikei). Pamiętam, że pierwsze takie projekty robiliśmy z Rudym ze szczotek do butelek, nim takie małe choinki stały się ogólnodostępne, także taka opcja też wchodzi w grę!. Choinki również opruszyłam srogo śniegiem, podobnie jak ściany słoika, tworząc wrażenie małej zamieci śnieżnej ;-)

 

    Żeby całość dawała ciut więcej światła niż tylko z reflektorów dodałam jeszcze oświetlenie górne. Małe diody na druciku (do kupienia oczywiście wszędzie) przykleiłam klejem na gorąco do korkowej przykrywki słoja.


    Czarny kawałek papieru technicznego wycięty w lekki łuk posłużył za asfaltową drogę, a żeby było jeszcze bardziej zimowo wszystko posypałam sypkim sztucznym śniegiem (do kupienia również wszędzie). I tak oto powstała moja mała świąteczna historia zamknięta w słoiku.


Co myślicie? Fajnie wyszło?

 

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz