Wielkanoc kica już do nas wraz z tymi wszystkimi jajkami, kurczaczkami i baranami. Przyznaję, że do Świąt podchodzę raczej płytko i wolę te zimowe, choć wiem, że wiosenne są ważniejsze. Dla mnie Wielkanoc to znak, że już zbliża się wiosna, i że jajek z majonezem zjem więcej niż zwykle. Do dekoracji też nie przywiązuję uwagi, choć na ogół bardzo lubię marnować czas na takie ważne dla świata kwestie^^. Pisanek nie maluję (od czego są folie termokurczliwe?), a farbowanie zostawiam matce naturze (w końcu są jajka białe i typowo jajkowe!). Kupiłam jednak kiedyś takie wianki z siana i myślę, że to odpowiednia pora by je wykorzystać zanim na dobre przykryje je kurz...
Co się przyda? To co podpowiada Wam wyobraźnia (dla tych z nieograniczonym budżetem) albo to, co mamy w domu po poprzednich świętach (dla tych co się szczypią w kwestiach finansowania niepotrzebnego w gruncie rzeczy badziewia). Jest jeszcze opcja dla rodziców - Wasze dzieci mają w szufladach nieocenione bogactwa, które kupiliście im na zajęcia z plastyki.
Ja wykorzystałam plastikowe jajka, piórka, które zwykle kupuje kotom do zabawy, kolorowe kartki brystolu, z których wycięłam zające, pastelowe wstążki i sznurki. Nie zapominajmy o bazie, czyli dwóch słomianych wiankach.
Zającom przykleiłam puchate kity (można je kupić gotowe albo po prostu zrolować z kawałka waty), a piórka związałam neutralną nitką co kilka centymetrów, by można było tym łańcuchem owinąć słomę.
Po oplątaniu wianka piórkami przykleiłam do niego jajka. W drugiej wersji użyłam dwóch pastelowych tasiemek.
GłodoZmory bawiły się wybornie! ;-)
hmm z pewnością dla GłodoZmorów była to przednia zabawa :) :)
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu można puścić wodze fantazji i coś zrobić samemu - dobrze Ci to wychodzi :)
Ale ładnie pastelowo się zrobiło :))
OdpowiedzUsuńSuper wyszły jak ze sklepu!
OdpowiedzUsuńkategoria diy musi się rozwijać!
OdpowiedzUsuńfajne, ale mi by się nie chciało.....
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszło ;) Jak znam życie najlepszą zabawę miały koty, prawda? Bo u nas to jest tak, że one zawsze muszą we wszystkim uczestniczyć i są z tego powodu zawsze tak radosne, że każda psota uchodzi im na sucho ;) U was tak samo?
OdpowiedzUsuńDzięki :) no wiadomo, że koty mają zawsze najlepszą zabawę kiedy najbardziej przeszkadzają w pracy i niesamowicie irytują! Ale wiadomo, trudno się gniewać :D
Usuń