Jarmark w Pradze


    Jarmark Bożonarodzeniowy, który co roku organizowany jest na rynku pod Zegarem Astronomicznym w Pradze nie zachwycił nas. O jego wątpliwej atrakcyjności mocno świadczy fakt, że nawet taki amator kramów jak Rudy nic tam nie upolował...


     Samo miejsce po zmroku budzi jak najbardziej Ducha Świąt - masa lampek, wielka choinka, świąteczne nuty w tle i grzaniec w rękach. Zawartość stoisk jednak rozczarowała, bo zamiast pięknych handmade'ów ze Złotego Miasta (które zamierzałam ukraść - ideologicznie rzecz jasna, w końcu pojechałam tam po inspiracje!)  zobaczyliśmy jedynie górę magnesów, świeczek, pierników i bombek. Pierwszy raz w życiu chyba nie chciałam Rudego na nic naciągnąć (a wierzcie mi, niewiele mi trzeba do szczęścia)  i to jest niewątpliwie porażka takiego jarmarku bożonarodzeniowego.

















te gołębie nic nie wnoszą do wpisu, ale Rudy zapłacił za nie 20 złotych i śmiertelnie by się obraził gdybym ich nie wykorzystała! ;-)




 







         Przynajmniej nie przewaliliśmy kasy na jarmarczne pierdoły. Poczynione oszczędności ulokowaliśmy w jedzenie. Pożarliśmy pierogów i langoszy. To drugie to przysmak czesko-węgierski, który będąc w okolicy warto spróbować. Nic wymyślnego - ot drożdżowa buła na ciepło z czosnkiem, serem i keczupem, ale jakoś tak dobrze smakuje ;-)

_____________________________________________________________

          Korzystając z okazji chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego na Nowy Rok. Oby był bardziej twórczy, obyście mieli odwagę podejmować decyzje, które zaprocentują na kolejne lata i obyście za rok o tej samej porze niczego nie żałowali i niczego nie chcieli zmieniać. Mam nadzieję, że spędzacie święta z rodziną, obżeracie się w umiarze i nie znaleźliście takich niespodzianek pod choinką jak ja:



12 komentarzy:

  1. A jakieś zdjęcia z Pragi? Taka ładna jest, byłam, widziałam. Langosza też jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i całej Twojej gadziny...tzn rodziny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlaczam sie pod życzenia z góry, dużo zdrowia dla kociej i ludzkiej rodzinki! ale przede wszystkim dla kociej, bo leczenie takowej jest drozsze ;P

      Usuń
  3. Też chciałąm tam jechać, to mówisz że nie było warto?;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co kto lubi, ale my trochę żałujemy, bo mieliśmy pierwotnie jechać na jarmark do Berlina, czuję, że mogło być lepiej... w przyszłym roku pojedziemy po prostu gdzieś indziej :))

      Usuń
  4. tez miałam papier z biedrony;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Gołąb niepotrzebny, ale swoją drogą jaki on jest piękny <3!

    OdpowiedzUsuń