NEW IN


    Święta i urodziny przypadające na końcówkę roku to najfajniejszy czas! W każdym razie mocno obfitujący w dary, czyli w moim przypadku rzeczy, których nigdy bym sobie sama nie kupiła, bo nie są mi potrzebne, ale przez których brak nie śpię po nocach :-) 

     Książki oczywiście nie zaliczają się do tej kategorii, bo książki kupię zawsze i wszędzie, nawet jeśli w portfelu pusto, a głodoZmorom akurat kończy się karma. W związku z powyższym stanowią one najliczniejszą grupę wśród prezentów, jakie dostaję od znajomych i rodziny. Do pozycji wartych uwagi zalicza się książka Pax, o chłopcu i jego lisie, ale ze względu na docierające do mnie informacje jakoby była to lektura wywołująca morze łez, a ja nie cierpię smutnych książek o zwierzętach, nie zamierzałam jej czytać. Zaczęłam wczoraj, kiedy skończyły mi się już wszystkie inne książki... Graal z kolei to książka dobra dla wielbicieli serii filmów o Indiana Jonesie, czy Skarbu Narodów. Fajna przygodówka z tajemnicą w tle. Graham Masterton i Jo Nesbo to już obowiązkowe pozycje dla fanów thillerów, choć do tego drugiego ja przekonywałam się kilka lat, nim sięgnęłam po drugą książkę. A teraz z niecierpliwością czekam na marzec aż znów spotkam się z Harrym! Śnieżny wędrowiec to pierwsza książka tej autorki, jaką czytałam, ale jako że lubię serie z tymi samymi bohaterami, a bardzo polubiłam się z policjantką Sanelą Bearą, na pewno sięgnę po Wioskę Morderów. Jesli lubicie thillery z tajemnicą rodzinną, jako głównym wątkiem to Śnieżny Wędrowiec Was nie rozczaruje.


Jeśli jesteśmy już przy książkach to spójrzcie na tę cudowną lisią zakładkę!


    Jako że jestem totalnie próżnym dziewczęciem, które kupuje laptopa ze względu na kolor, bardzo ubolewałam, że dałam się namówić Rudemu na kupno telefonu Sony Xperia zamiast iPhone'a. Nie dlatego, że jestem typową hipsterką, albo mam jakiś szczególny szacunek do technologii Apple'a - ale dlatego, że uwielbiam kolorowe obudowy! Na mój telefon nie ma niemal żadnych, na iPhony kupisz nawet w kiosku Ruchu. Rudy chcąc się zrehabilitować nabył dla mnie w końcu coś wartego uwagi od Mobiwear. I choć dostałam dwa pokrowce (drugi z łapaczem snów), wiadomo który będę nosić aż się rozpadnie! :-)))


    Totalną fankę minimalistycznej biżuterii, a przypadkiem jeszcze kociary, na pewno zauroczy coś od Jeje. Kolczyki, pierścionki, broszki i wisiorki z takim, czy innym, równie zwierzęcym wzorem, są właśnie tam!


     W tę zimę staliśmy się w końcu z Kacprem właścicielami identycznych swetrów. Marzenie życia spełnione! :-)) naprzeciw temu marzeniu wyszedł Medicine, który ostatnio ma w zwyczaju robić serie ubrań dla psów i ludzi. Do tego ze wsparciem dla schroniska! 


    Rękawice łapy to mój MUST HAVE, i chociaż zajeżdża to mocno autoreklamą nic nie poradzę na to, że taki fajny gadżet wymyśliłam :-) Dostępne na www.kotzwasem.com!



Tę cudowną zaparzaczkę do herbaty wynalazłam w TK MAXX. Na dziale z akcesoriami męskimi (!!).


    Świniak jako porcelanowa miseczka - tę fanaberię umożliwiła nam Bordo. Za tą nazwą kryje się utalentowana dziewczyna z armią najcudowniejszych porcelanowych zwierząt, jakie w życiu widziałam.

5 komentarzy:

  1. a kubek KATO?? też jestem z Katowic :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubek jest z Kawiarni Geszeft w K-ce, która w ramach promocji regionu ma też fajne gadżety śląskich projektantów. Węglowe mydła, skarpety w kilofy, koszulki ze śląskimi słowami, te sprawy. Polecam! :-)

      Usuń
  2. Wasze swetry są po prostu cudowne!

    OdpowiedzUsuń